Czarny piątek w mediach. Burda poinformowała o zamknięciu ponad 20 tytułów drukowanych, co skutkuje zwolnieniami. Agora i Ringier Axel Springer Polska też zwalniają pracowników. Prasa według przewidywań jednej z agencji miała się skończyć w 2012 r., wygląda na to, że prawdziwy jej koniec zaczął się dekadę później. Jeśli kryzys potrwa kilka lat, to na rynku mogą pozostać już tylko tytuły kolekcjonerskie czy specjalistyczne.

„The Malay Mail”, najstarszy dziennik ukazujący się w Malezji zapowiedział koniec wydawania drukowanej wersji. Od 1 grudnia 2018 roku gazeta będzie dostępna wyłącznie w internecie. Przyczyną tej decyzji jest sukcesywny spadek sprzedaży dziennika w druku, efektem zmiany będzie restrukturyzacja wewnątrz wydawcy.

Mark Thompson, szef New York Times Company przewiduje koniec papierowej wersji „New York Timesa” w ciągu 10 lat. Jednak według wydawców i ekspertów rynku prasy te prognozy są nieco na wyrost. Gazety będą się pojawiać w druku, dopóki będą czytelnicy i przychody na akceptowalnym poziomie. W dobie fake news mamy powrót do zaufanych prasowych brandów, a rzeczywisty zmierzch druku w prasie może nastąpić raczej za 20 lat, a nie w przeciągu dekady.

Ukazujący się od 1955 roku w USA tygodnik „Village Voice” przestaje ukazywać się w papierowej wersji. Z powodu spadających przychodów reklamowych w druku magazyn przechodzi w całości do internetu.

- Prasa drukowana nie zniknie w najbliższych latach. Coraz większe znaczenie odgrywały będą jednak wydania elektroniczne i dziennikarstwo o wysokiej jakości, za które czytelnicy będą musieli zapłacić - uważają eksperci rynku prasowego.